wtorek, 4 października 2011

Beautiful stranger, don't want to know your name

Pierwsze dni w Nottingham minęły na szukaniu mieszkania, załatwianiu formalności na uniwersytecie i przygotowywaniu się do pierwszej prezentacji. Pozostało niewiele czasu na poznanie miasta, ale czuję się tu szczęśliwsza niż w Aberystwyth. Czas płynie wolniej, dzień zapełnia się większą ilością zajęć i wszystko wydaję się mieć jakiś sens. I wizja mieszkania w Londynie w przyszłym roku staje się taka bardziej realna.


I`ve spent my first few days in Nottingham on looping for a flat, making formal enrolment at the uni, and preparing myself to my first presentation. Not too much time left to know this city a bit better, but I`m already feeling quite happier than I did in Aberystwyth. The time is passing slower, there is much more things to do during the day, and everything seems to have sense now. And the vision of living in London during the next year seems to be so much closer than it used to be.

Moja nowa obsesja / My new obsession:

 





 
Wearing: płaszcz / coat - Asos; koszula / shirt - Burberry; jeans - Zara; torebka / bag - Zara; obcasy / heels - New Look; pierścionek / ring - bought in some market in Spain

5 komentarzy: